Robert Korzeniowski: Chodliwe interesy

Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Własna firma to w pana przypadku konieczność? Dla wielokrotnego medalisty mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich?
Pociąg do biznesu poczułem, gdy byłem już znanym sportowcem. To było w połowie lat 90., kiedy kapitalizm był już nieco bardziej uformowany. Handel nie odbywał się już na łóżkach polowych rozkładanych przed dworcami kolejowymi, tylko przeniósł się do sklepów z prawdziwego zdarzenia. Wtedy postanowiłem wraz z żoną założyć firmę zajmującą się marketingiem sportowym. I tak w 1997 roku powstała firma Korzeniowski Sport Promocja. To był pierwszy krok w stronę tzw. normalnego biznesu, który zrobiłem na kilka dobrych lat przed zakończeniem kariery sportowej.

Czy Korzeniowski, jak przysłowiowy Kowalski, musiał odstać swoje w urzędach przy zakładaniu, a następnie prowadzeniu własnej firmy?
Nie miałem taryfy ulgowej i wszystkie formalności musiałem załatwić tak jak każdy inny przedsiębiorca. Oczywiście, nie wszystko robiłem sam. W sprawach formalnych korzystałem z pomocy prawników i księgowych. Nikt nie wie wszystkiego. Tym bardziej że nasze prawo jest bardzo skomplikowane i łatwo można się zgubić w gąszczu przepisów. Z czasem nauczyłem się najważniejszych rzeczy, np. tego, jak wypełniać i przygotowywać pisma urzędowe, pilnowania terminów i przekazywania zadań współpracownikom.

Oprócz agencji marketingowej jest pan również właścicielem firmy odzieżowej Walker. Prowadzenie kilku biznesów naraz sprawia, że któryś jest traktowany po macoszemu. Nie da się każdym zająć należycie.
Rzeczywiście, jest to bardzo trudne, ale da się zrobić tak, żeby i wilk był syty i owca cała. W jednych firmach mam funkcje czysto właścicielskie, w innych zarządcze, staram się to pogodzić. Zawsze działałem na wielu płaszczyznach, dlatego nie mam problemu ze zmienianiem tematu, otoczenia, łączeniem i rozdzielaniem różnych sfer życia. Jeśli ktoś jest w stanie czytać dwie, trzy książki naraz, to da sobie radę z prowadzeniem kilku firm czy udzielaniem się w paru biznesach równocześnie.

Fragment wywiadu opublikowanego w miesięczniku Własny Biznes Franchising nr 4/2010

Author
Anna Smolińska
dziennikarz

See in catalogue

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €